Jak powstał Kurs Twój Pierwszy Dyżur i jak popełniłem błąd bazując na samej wiedzy ze studiów?

Jakub OlszewskiPrzez Jakub Olszewski26 października 2023

Ten wpis różni się od dotychczasowych. Podzielimy się z Wami błędami z początków naszej pracy zawodowej, opowiemy o tym, jak powstał kurs Twój Pierwszy Dyżur, dlaczego konsultanci nie są rozwiązaniem na braki w wiedzy oraz dlaczego uważamy, że nasz kurs zmniejsza ryzyko popełnienia błędu medycznego.

Historia pewnego błędu

48-letni mężczyzna trafił na oddział ratunkowy z powodu zawrotów głowy i bólu. Objawy utrzymywały się już od kilku godzin i nie ustępowały. Pacjent leżał płasko na kozetce, ponieważ w tej pozycji zawroty nie występowały. Nasilały się jednak, gdy próbował się podnieść lub obrócić. Dodatkowo odczuwał ból głowy i miał nudności. W przeszłości chorował na migreny, poza tym był zdrowy.

Na SOR trafił do mnie. Ponieważ to było kilka lat temu, byłem wtedy początkującym lekarzem, świeżo po stażu. W trakcie stażu spędziłem sporo czasu na oddziale ratunkowym, odbyłem dodatkowy staż na neurologii i przeczytałem kilka książek, przygotowując się do dyżurów. Wydawało mi się, że dobrze się przygotowałem, by móc zająć się tym pacjentem.

Przeprowadziłem wstępne badanie i wywiad. Zapytałem klasycznie, tak jak mnie uczono: „Jak Pan odczuwa te zawroty głowy? Czy jest uczucie kręcenia się dookoła? Jeśli tak, to mamy do czynienia z zawrotami głowy obwodowymi. Jeśli leży Pan spokojnie, to zawroty ustępują? A gdy się Pan porusza, to one występują? To brzmi jak położeniowe zawroty głowy!”

W dalszym badaniu przedmiotowym nic nie zwróciło mojej uwagi. Nie przeprowadziłem pełnego badania pacjenta, ponieważ zawroty były zbyt intensywne. Szybko skupiłem się na diagnozie położeniowych zawrotów głowy. Wykonałem u pacjenta manewry repozycyjne (dwukrotnie), które okazały się nieskuteczne. Postanowiłem podać leki na zawroty głowy (winpocetynę) oraz leki przeciwwymiotne (ondansetron). Leki nie przyniosły ulgi, a stan pacjenta pogorszył się.
Zacząłem działać na ślepo – zleciłem tomografię głowy, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Zleciłem także różne badania krwi, które również były w normie. Zastanawiałem się, co robię źle.

Znalazłem się w trudnej sytuacji i nie wiedziałem, jak postąpić dalej. Uznałem, że potrzebuję pomocy i zadzwoniłem po konsultację do dyżurnego neurologa. Jego reakcja była, delikatnie mówiąc, nieprzyjazna. Krzyczał na mnie, drwił i nie chciał przyjść na konsultację.

Jeśli pacjent ma uczucie kręcenia się, a tomografia jest czysta, to jest to zawroty obwodowe! Czy pacjenta boli głowa? Jeśli tak, to ma migrenę! Podaj mu coś na ból i metoklopramid, a potem wyślij go do domu!

Niestety, to podejście nie przyniosło poprawy. Po wielu perypetiach neurolog zdecydował się przyjąć pacjenta na oddział. Następnego dnia przeprowadzono u niego rezonans magnetyczny, który wykazał udar niedokrwienny w tylnym dole czaszki.

Byłem załamany. Uporczywie dążyłem do postawienia niegroźnej diagnozy i wysłania pacjenta do domu, nie zauważając, że przyczyną problemów były uszkodzenia w ośrodkowym układzie nerwowym. Z tej sytuacji wyciągnąłem kilka bolesnych wniosków:

  1. studia, staż i przeczytane książki nie przygotowały mnie do rozpoznawania poważnych stanów chorobowych,
  2. zlecanie badań dodatkowych bez głębszego zrozumienia ich celu nie gwarantuje właściwej opieki nad pacjentem,
  3. nie mogę polegać wyłącznie na konsultantach, a konsultacje nie są rozwiązaniem na braki w mojej wiedzy.
  4. Musiałem intensywnie pracować nad swoimi umiejętnościami i poszerzać wiedzę. Ale jak to zrobić?

 

Kurs Twój Pierwszy Dyżur – motywacja

Brakuje dobrych polskojęzycznych źródeł, które przygotują do pracy na dyżurze

Tak Maurycy przedstawił nam koncepcję stworzenia kursu Twój Pierwszy Dyżur.

W języku angielskim jest trochę lepiej, ale nadal nie idealnie, a znalezienie odpowiednich materiałów wymaga dużo wysiłku

Dlatego postanowiliśmy stworzyć kurs, który dostarczy niezbędnej wiedzy na dyżur.

Było to kilka lat po opisanej na początku sytuacji. Doszliśmy do wniosku, że żadne z dostępnych źródeł nie przygotowywało nas odpowiednio do pracy na dyżurach. Każdy z nas musiał przeszukać liczne podręczniki, kursy i strony internetowe, by znaleźć odpowiednie informacje. Często uczyliśmy się na własnych błędach. To zmotywowało nas do stworzenia kursu Twój Pierwszy Dyżur. Chcieliśmy zgromadzić w jednym miejscu aktualną i najbardziej przydatną wiedzę, prezentując ją w jak najbardziej przystępny sposób. Chcieliśmy stworzyć kompleksowe źródło wiedzy o dyżurowaniu, które pomoże lekarzom unikać błędów. Chcieliśmy stworzyć kurs, którego nam brakowało na początku naszej kariery.

Dlaczego nasz kurs jest wyjątkowy?

Tworząc kurs Twój Pierwszy Dyżur, chcieliśmy, by był on jak najbardziej praktyczny i oparty na rzeczywistych doświadczeniach. Chcieliśmy, by uczestnik czuł się, jakby sam opiekował się pacjentem. Chcieliśmy przedstawić najczęstsze dylematy, z jakimi lekarze się spotykają podczas pracy.

Pierwszym krokiem było stworzenie narracji opartej na objawach i skargach zgłaszanych przez pacjentów. Często spotykaliśmy się z książkami, które prezentowały wiedzę w sposób uporządkowany według konkretnych chorób. Jednak pacjenci nie zgłaszają się do lekarza z konkretną diagnozą, ale z określonymi objawami, takimi jak ból brzucha czy zawroty głowy. Dlatego cały kurs oparliśmy na objawach. Lekcje są kategoryzowane według objawów, takich jak duszność, ból w klatce piersiowej czy zawroty głowy. Dla każdego objawu przedstawiamy odpowiednie podejście diagnostyczne i terapeutyczne, które pozwala na rozpoznanie poważnych stanów i wdrożenie odpowiedniego leczenia.

Materiał kursu został dobrany tak, by pokryć większość przypadków pacjentów zgłaszających się z ostrą chorobą do POZ, NiŚOZ czy SOR, ale także by pomóc w rozwiązaniu problemów pacjentów na oddziałach szpitalnych. Kurs skupia się przede wszystkim na stanach ostrych, rozumianych jako nowy problem u pacjenta. Znajdziecie w nim zarówno informacje o lżejszych chorobach, takich jak przeziębienie czy uraz głowy, jak i o poważniejszych schorzeniach, takich jak udar czy wstrząs septyczny.

Pracowaliśmy długo nad językiem i treścią kursu. Chcieliśmy, by był on nie tylko wartościowy merytorycznie, ale także przyjemny w odbiorze. Dzięki temu otrzymujemy pozytywny feedback od uczestników, którzy twierdzą, że nauka z naszym kursem jest interesująca i przypomina czytanie dobrej książki.

Kolejnym ważnym elementem kursu jest opieka dydaktyczna.

 

Gdy uczestnik ma wątpliwości lub chce poszerzyć materiał, może zadać nam pytanie w komentarzu pod lekcją, a my odpowiadamy na nie merytorycznie. Do tej pory udzieliliśmy ponad 3 tysiące odpowiedzi na pytania i przeprowadziliśmy setki merytorycznych dyskusji.

Dla kogo jest nasz kurs?

Czasami słyszymy opinie, że kurs jest przeznaczony tylko dla lekarzy pracujących na SOR. Jednak według nas, a także według opinii naszych uczestników, kurs jest przydatny w różnych miejscach pracy. Umiejętność wykrywania poważnych chorób jest kluczowa nie tylko w POZ i NiŚOZ, ale także podczas dyżurów na oddziałach szpitalnych. Pacjenci mogą zgłaszać różne objawy, mogą zachorować na infekcje czy majaczyć. Ostrymi stanami można się spotkać wszędzie i podczas każdego dyżuru.

Opinie o kursie

Po dwóch latach funkcjonowania kursu otrzymujemy wiele pozytywnych opinii od lekarzy. Mówią nam, że nasz kurs spełnia ich oczekiwania i pomaga im lepiej przygotować się do pracy. Średnia ocena naszych lekcji wynosi 95-97 punktów na 100 możliwych. To dla nas wielkie wyróżnienie.

Zachęcamy Ciebie do przeczytania wszystkich opinii na temat kursu: https://twojdyzur.pl/recenzje/

Podsumowanie

Jesteśmy twórcami kursu Twój Pierwszy Dyżur i jesteśmy z niego dumni. Zachęcamy jednak do zapoznania się z opiniami innych uczestników kursu i do rozmowy z nimi na jego temat. My z całego serca polecamy nasz kurs każdemu lekarzowi.

Jak należało postąpić z pacjentem z zawrotami głowy?

Wróćmy jeszcze do pacjenta opisanego na początku. Czy można było uniknąć tego błędu? Oczywiście! Mówiąc w skrócie, pacjent powinien zostać zakwalifikowany jako osoba ze spontanicznymi, niemijającymi zawrotami głowy. Opieranie się wyłącznie na tym, jak pacjent opisuje swoje objawy, jest błędne.

Pacjent powinien zostać dokładniej zbadany, a decyzje diagnostyczne powinny być oparte na teście HINTS, który ma dużą czułość w wykrywaniu przyczyn ośrodkowych, nawet większą niż badania obrazowe.
Na podstawie tego testu prawdopodobnie postawiono by diagnozę przyczyny ośrodkowej.

Tomografię warto było zlecić, zwłaszcza przy podejrzeniu udaru, ale trzeba pamiętać, że w krótkim czasie po udarze TK może nie wykazać zmian, zwłaszcza w tylnym dole czaszki. W tym konkretnym przypadku pacjent i tak nie zakwalifikowałby się do trombolizy, ponieważ trafił za późno. Jednak odpowiednio wcześnie wykryty taki udar niedokrwienny, powinien być rozważony w kontekście leczenia przyczynowego.

Z pewnością można było postąpić lepiej, a całą tę wiedzę przekazujemy w naszym kursie.

Dzięki wiedzy z lekcji „Zawroty głowy” z naszego kursu, rozwiązalibyście ten przypadek w kilka minut.

Dzięki wiedzy z lekcji „Zawroty głowy” z naszego kursu, rozwiązalibyście ten przypadek w kilka minut.

Zapraszamy Cię również do śledzenia naszych publikacji na profilach social media oraz zachęcamy do dołączenia do newslettera – otrzymuj informacje o zniżkach, nowościach i nowych wpisach na blogu!